czwartek, 30 stycznia 2014

Trochę o tagach

Poza penpalsami na oficjalnym forum postcrossing istnieją jeszcze rozmaite tagi (LINK!) , zarówno te pocztówkowe jak i takie, gdzie wysyłamy i otrzymujemy różne inne rzeczy takie jak słodycze, herbaty, zakładki do książek, wycinki z gazet, długopisy, naklejki i tym podobne. Kiedyś widziałam nawet tag skarpetkowy, o! :P .
Mam wrażenie, że albo nie potrafię z nich korzystać, albo mało jest osób, którzy traktują to uczciwie i jedynie chcą zyskać coś na naiwnych użytkownikach.

W swoim czasie stworzyłam sobie taką tabelkę, by nic mi się nie pomieszało. Jak możecie się domyśleć, na zielono zaznaczone są tagi, które do mnie dotarły. Ilość jest niesamowita, prawda? :P

O ile tak długi czas potrzebny na przesłanie travelling notebook jeszcze rozumiem (w końcu musi jeszcze dotrzeć do paru osób przede mną), tak co do reszty mam wątpliwości. Czy pocztówka z rysunkiem naprawdę może iść ponad miesiąc, kiedy moja, którą wysłałam do Chin już dotarła? Może listonosz został oczarowany talentem plastycznym na tyle, że zatrzymał ją dla siebie? :P

Szkoda, bo sama idea wymiany różnych regionalnych rzeczy jest świetna. W końcu smakowych kit katów z Japonii czy też gazet w obcym języku nie spotyka się na co dzień. Nadal mam nadzieję, że tagi kiedyś dotrą. Jeśli tak się stanie, będę w tym częściej uczestniczyła.


A Wy jak uważacie? Brał ktoś z Was kiedyś udział w takich tagach? Otrzymaliście cokolwiek?

7 komentarzy:

  1. Ja brałam udział w kilku TN i w kilku pocztówkowych tagach z oficjalnego forum :)
    Wszystko jak dotąd do mnie docierało. A jeden "Wędrujący zeszyt" zaginął w akcji :/ szkoda, bo to świetna idea :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz duże szczęście :( Tak, ja już nie mogę się doczekać, kiedy któryś zeszyt do mnie dotrze, z tego co widziałam to jest z tym niezła zabawa :D Być może kiedyś i ja jakiś zeszyt wypuszczę w świat, ale boję się, że tak jak pisałaś, zaginie w akcji :P

      Usuń
  2. Po pierwsze - masz bardzo ładny szablon a nagłówek najbardziej przypadł mi do gustu. Po drugie - to wspaniały pomysł z tą tabelką, że ja nie wpadła na taki pomysł wcześniej! Po trzecie - brała udział w tagach, gdy znaczki były tańsze, pamiętam jednak że prędzej czy później wszystko docierało do mnie. Co do zeszytu to też chciałabym wypuścić jeden w świat ale też boję się, że gdzieś zaginie w akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mam kiepską pamięć i bez tabelki bym pewnie o tych wszystkich tagach pozapominała. Też się o zeszyt boję, szkoda by było, gdyby ktoś sobie go zatrzymał po drodze :(

      Usuń
  3. Ja nie brałam udziału w tagach na oficjalnym, za to umawiam się tam prywatnie na swapy z różnymi osobami i zawsze kończą się happy endem :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nigdy nie brałam udziały z tagami;-) ale to pewnie musi byc fajna sprawa ;) coraz bardziej też chce wejść w tą idee ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja brałam udział w Castle tag, a ostatnio biorę udział tylko w UNESCO tagach. Teraz właśnie oczekuję na pocztówkę z Chin. Jak na razie wszystko do mnie docierało bezproblemowo :) Raz chyba czekałam 2 miesiące, ale pocztówka dotarła :)
    Co do tabelki, to kiedyś też taką podobną miałam. Teraz jednak mam zeszyt typowo do postcrossingu i tam zapisuję od kiedy i od kogo czekam na jaką pocztówkę, oraz do kogo mam odezwać się w sprawie swapa i takie tam. Po prostu wszystko co jest związane z postcrossingiem, moim blogiem, wymianami, itp.
    Na komputerze mam jedynie tabelkę, któa sama mi podlicza ile miesięcznie wydaje na pocztówki ;)

    OdpowiedzUsuń